Publikacja na stronie: piątek, 15 czerwca 2018r. Czytano: 916 razy
IGOR ŠILLO - MISTRZ OKRĘGU BRATYSŁAWA 2012
Igora Šillo znam osobiście już od wielu lat. Dla mnie jest on hodowcą, który kupuje tylko te najlepsze gołębie. Na Słowacji i w Czechach znany jest jako kolekcjoner gołębi Gerarda Koopmana.
Przed laty jeździliśmy wspólnie z śp. Irim Dubskim po całej Zachodniej Europie w poszukiwaniu asów. Jedna z naszych podróży szczególnie utkwiła mi w pamięci. Mieliśmy zamówione gołębie u Cor de Heijde. Cena była uzgodniona z góry. Byliśmy zainteresowani młodymi po jego najlepszych gołębiach rozpłodowych. Cena za te młode była zatem również ?atrakcyjna?. Jeden młody miał kosztować 3 500 euro. Po przybyciu do Cor de Heijde, zaczęliśmy ? jak zwykle zresztą, oglądać gołębie.
Poźniej zaczęliśmy próbować słowackiego wina, które donosił Igor Šillo. Kiedy wino lekko zaszumiało nam wszystkim w głowach, rozmowy stawały się coraz bardziej przyjazne i swobodne. Jednak czas upływał nieubłaganie szybko. Nadszedł w końcu ten moment, kiedy trzeba było się rozliczyć. Śp. Jiří Dubský jeszcze raz zapytał o cenę za młodego, a nieugięty Cor de Heijde odpowiedział, że tak jak wcześniej rozmawialiśmy ? 3 500 euro. Śp. Jiří Dubský odliczył więc całą sumę i wypłacił mu. Cor de Heijde już nieco rozbawiony całą sytuacją spytał kim jest kolega, który cały czas donosi to wino i czy on również jest hodowcą gołębi. Iri potwierdził że Igor również jest hodowcą a Cor de Heijde powiedział, że skoro on również jest hodowcą, to podaruje mu drugiego młodego z tego samego gniazda w prezencie.
Finał tej podróży był taki, że śp. Jiří Dubský zapłacił 3 500 euro za młodego, a siostrę tego młodego, nieco wesoły już Cor de Heijde podarował Igorowi, z myślą, że jest to biedny ale ambitny hodowca. Po wyjeździe od holenderskiego hodowcy obaj panowie przez ponad godzinę nie umieli ze sobą rozmawiać, ale później dogadali się, a przyjaźń ich trwała aż do śmierci śp. Jiříka Dubskiego.
?Igorze, wiem, że byłeś inicjatorem wybudowania pierwszych w Europie Wschodniej wspólnych gołębników i zawsze należałeś do najlepszych hodowców, ale dopiero w ostatnich latach stałeś się znaczącym zawodnikiem w tradycyjnych mistrzostwach okręgu. Jakie były twoje początki i w jaki sposób doszedłeś do dzisiejszych wyników?"
?Gołębiami pocztowymi zacząłem zajmować się w 1968 roku. Pierwsze gołębie sprowadziłem od pana Krajčoviča z miejscowości Blatné przy Sencu. Ten z kolei kolegował się z Boleslavem Novotným i Vratislavem Jokverem. Z czasem poznałem znaną rodzinę hodowców gołębi - Ivanów z Blučiny. Z Mirkem chętnie debatuję także dzisiaj."
?Kolejny etap to częste podróże za granicę z Jiřím Dubským z Liberca. To były piękne wyjazdy. Przejechaliśmy Belgię, Holandię oraz Niemcy wzdłuż i wszerz. W ten sposób dotarłem do gołębi z linii Robert Venus, Pepermans, wiele gołębi uzyskałem również z niemieckiego Olympia Club, do którego należeli i należą panowie Kle?ment, Schüssler, Kunze oraz Schwind. Nowym członkiem Olympia Club został pan Bertold Lutz, zwycięzca lotu narodowego z Barcelony. Bertold jest ponadto winiarzem, a ta dziedzina ...
[...]
Igor, mam do Ciebie jeszcze kilka pytań związanych z hodowlą. Jakie kuracje przeprowadzasz przed sezonem lotowym?
Przed sezonem lotowym przeprowadzam komplet kuracji. Czyli są to kuracje przeciwko: trichomonadozie, kokcydiozie, robakom, salmonellozie i infekcjom dróg oddechowych.
Jak wyglądają Twoje najlepsze lotniki ?w ręce??
Moje najlepsze lotniki tworzą spójną całość kiedy trzymam je w ręku. Do tego cechuje je krótkie przedramię, dobre upierzenie i szybkie skrzydło.
[...]
Autor: Tadeusz Nowak
Cały artykuł tylko w 11. numerze 2013 miesięcznika ?Złoty Gołąb?
Wróć do przeglądania wszystkich hodowców
Powrót:
Przeczytaj także