Publikacja na stronie: czwartek, 14 czerwca 2018r. Czytano: 1095 razy
Kristiaan Hennes z Rotselaar
?Nie masa lecz klasa? ? to dewiza Kristiaana Hennesa z belgijskiego Rotselaar leżącego około 35 km od Brukseli. W 1997 r. zdobył z 12 dorosłymi wdowcami i 3 rocznymi wszystko co było do zdobycia na belgijskim średnim dystansie. Został 1. Belgijskim Mistrzem średniego dystansu KBDB pokonując wiele znanych i renomowanych gołębników belgijskich. Wręczanie narodowych nagród na gali w Ostendzie było kulminacyjnym punktem w dotychczasowej karierze Kristiaana Hennesa.
Początki
Swoją przygodę ze sportem gołębiarskim rozpoczął już w 1949 r. jako szesnastolatek. Jego dwaj dziadkowie byli zagorzałymi hodowcami. Gdy jeden nich, z zawodu młynarz, zaczął mieć problemy z nogami i nie mógł wchodzić po drabinie do gołębnika, Kristiaan musiał go zastąpić. Opiekował się gołębiami, koszował je, zawoził do punktu wkładań i konstatował w weekend po powrocie z lotów.
W wieku 18 lat zbudował swój pierwszy gołębnik w swoim rodzinnym domu, umieszczając w nim sześć gołębi dorosłych i dwa młode. W 1951 r. na swoim pierwszym locie konkursowym wystawił obydwa młode gołębie, z którymi od razu zdobył 1. i 2. miejsce, oraz jednego dorosłego wdowca, który również zdobył 1. miejsce. To wydarzenie stało się tematem wielu rozmów, a starsi hodowcy nie mogli wyjść z zadziwienia nad sukcesami, które przypadły w udziale tak młodemu hodowcy. Przez następnych 15 lat Kristiaan osiągał ze swoim niewielkim stadem wielkie sukcesy. W 1969 r. jego ?Olieman? znalazł się nawet na olimpiadzie w Katowicach.
W 1971 r. Hennes wyhodował ze swojej oryginalnej samiczki ?Van Den Bosch-Täubin? wspaniałego ciemno-nakrapianego samca ?Neger?a?. Do 1975 r. był on najszybszym gołębiem na krótki dystansie. Co roku zdobywał... [...]
Ta zawiść doprowadziła do tego, że w 1975 r. Kristiaan zrezygnował z aktywnego uprawiania sportu gołębiarskiego. Wprawdzie nie zlikwidował gołębi, ale nie uczestniczył w lotach i poświęcił się innym sportom. Uprawiał lekkoatletykę, był zagorzałym kajakarzem, windsurferem i nurkiem , a czynną przygodę z gołębiami postanowił kontynuować dopiero w wieku emerytalnym.
Ten czas nadszedł w 1990 r.
Kristiaan miał wtedy 59 lat i ponieważ fizycznie nie był już tak sprawny jak w młodości postanowił skończyć z aktywnym sportem i ponownie poświęcić się gołębiom. Ponieważ zawodowo pracował jako doradca podatkowy i wiedział, że Gaby Vandenabeele, który wykonywał ten sam zawód co on, miał w swoim gołębniku znakomity materiał, skierował swe kroki właśnie do niego. W 1991 r. kupił tu dwa młode, a w 1992 r. następne gołębie z najlepszych linii.
[...]
Młode są solidnie trenowane ale równocześnie oszczędzane
Kristiaan: ?Nie doprowadzam moich młodych do granic wytrzymałości. Wystawiam je na 6-7 lotów na dystansie od 100 km do 350 km, przy czym to, ile konkursów zdobędą, nie jest najważniejsze. Uważam za niezwykle ważne prywatne trenowanie młodych gołębi, czyli wywożenie ich co najmniej 10-15 razy na 10-40 km i wspólne wypuszczanie z jednego miejsca. Takie prywatne loty treningowe przygotowują je bardzo dobrze do późniejszych lotów konkursowych. Moim zdaniem większe korzyści daje młodym gołębiom dwukrotny trening z dystansu 20 km niż jeden na dystansie 40 km. Lepsze są liczniejsze starty z mniejszych odległości niż nieliczne z dłuższych dystansów. Mój dotychczas najlepszy gołąb ?Neger? nie zdobył jako młody gołąb na sześciu pierwszych lotach konkursowych ani jednej nagrody, a mój as ?Blauwe Witooger? z 1995 r. zaliczył jako młody tylko dwa loty treningowe na 100 km.
Gdy moje młode osiągną dojrzałość płciową, separuję samiczki od samców i na nielicznych lotach, w których uczestniczą, prowadzę je metodą półwdowieństwa, tzn. godzinę przed koszowaniem pozwalam samiczkom na wspólne przebywanie z samcami, a po locie zostają razem aż do wieczora. Dla mnie loty konkursowe młodych są swego rodzaju lotami treningowymi będącymi przygotowaniem do przyszłych lotów konkursowych. W Belgii można znaleźć mnóstwo przykładów, gdzie znakomite młode lotniki ze świetnymi wynikami nie potrafiły ich powtórzyć jako gołębie roczne i dorosłe z tego tylko powodu, że jako młode musiały podołać obowiązkom ponad własne siły.?
Szczepienie przeciw paramykso i ospie przy pomocy szczepionki łączonej
Poddasze, na którym (po lewej stronie) znajdują się gołębniki.JPG
Z tyłu każdego gołębnika wdowców znajdują się woliery dla samic. W tych wolierach samice przebywają przez cały tydzień
Kristiaan: ?Od wielu lat stosujemy w Belgii szczepionkę łączoną Colombovac PMV Pox działającą ochronnie przeciwko paramyksowirozie i ospie. Przed kojarzeniem gołębi w pary przeprowadzamy pięciodniową kurację przeciw trichomonadom przy pomocy Ronidazolu. Po sezonie lotowym aż do ponownego kojarzenia w pary nie robię moim gołębiom żadnych kuracji profilaktycznych. Bardzo dobrym rozwiązaniem w okresie pierzenia jest podawanie z karmą dwa razy w tygodniu albo oleju czosnkowego z preparatem Dynamik albo Zell-Oxygen z tym samym preparatem. Te środki dostarczają gołębiom wszystkich niezbędnych witamin, minerałów i pierwiastków śladowych. Te substancje sprawdziły się również w okresie lęgowym oraz w okresie wychowu młodych. Szczególnie pożyteczne są bakterie mlekowe, które wzmacniają naturalną odporność organizmu, optymalną florę bakteryjną jelita oraz zapewniają ?ładne? odchody.?
Autor: Tadeusz Nowak
Cały artykuł dostępny tylko w 5. numerze magazynu ?Złoty Gołąb? (5/2013)
Kontakt:
Hennes Kristiaan
Kroonstraat 7
3110 Rotselaar
Tel. +32 16/58 24 62
Wróć do przeglądania wszystkich hodowców
Powrót:
Przeczytaj także