Publikacja na stronie: czwartek, 14 czerwca 2018r. Czytano: 3454 razy
Waldemar Piszczała
Kolegi Waldemara Piszczały raczej nie muszę przedstawiać kolegom hodowcom ponieważ na markę swojego nazwiska zapracował sobie sukcesami jakimi ostatnimi laty osiągnął w naszym sporcie. Kolegę Waldka można nazwać hodowcom spełnionym. W swojej przygodzie z gołębiami udało mu się osiągnąć to, czego pragnie każdy hodowca - dwukrotny tytuł Mistrza Polski w GMP, a Jego gołębie godnie reprezentowały Polskę na olimpiadzie w Poznaniu i Nitrze. Jeden z Jego gołębi młodych przyczynił się do zdobycia tytułu Drużynowego Mistrzostwa Świata Gołębi Młodych w Słowacji. Na co dzień kolega Waldemar jest właścicielem zakładu stolarskiego specjalizującego się w produkcji wysokiej klasy mebli kuchennych, a prywatnie wraz z żoną Anetą wychowuje córki Julię i Annę oraz syna Bartka, który na razie nie przejawia zainteresowania hobby taty, a cała jego uwaga skupiona obecnie jest na piłce nożnej.
Jakie były Twoje początki?
Należę do sekcji Kowalowice oddziału Radomsko. Sekcja liczy około 40 hodowców natomiast cały oddział liczy ich około 140. Z gołębiami miałem do czynienia już od najmłodszych lat natomiast lotowanie nimi rozpoczęło się w 1998 roku kiedy to wstąpiłem do związku. Początki wyglądały tak jak u większości hodowców ? stado składało się z przypadkowo podarowanych gołębi od okolicznych hodowców a wyniki jakie nimi osiągałem nie były zbyt zadowalające.
Prawdziwy zwrot nastąpił w 2007 roku kiedy to postanowiłem wprowadzić do mojej hodowli gołębie od najlepszych zachodnich hodowców. Wszystkich gołębi w przeciągu czterech lat nabyłem około 80 sztuk ale tylko kilka z nich potwierdziło swoją wartość rozpłodową i stało się podstawą mojego obecnego stada a tym samym gołębnika rozpłodowego. Z pozostałymi niestety musiałem się rozstać. W tamtym czasie moje stado było dość liczne a samych młodych do lotów przeznaczałem ponad sto sztuk. Dzięki takiemu postępowaniu i testowaniu gołębi w lotach mogłem poznać ich prawdziwą wartość - niestety nie zawsze pokrywającą się z ich rodowodami. Kierowałem się zasadą że tylko najlepsze gołębie mają prawo pozostać u mnie na gołębniku i dzięki temu doszedłem do obecnych wyników.
Ile obecnie posiadasz gołębi w swojej hodowli?
Obecnie staram się aby całe moje stado nie przekraczało 100 gołębi dlatego od kilku lat posiadam 26 par gołębi lotowych i 22 pary gołębi rozpłodowych. Do lotów przeznaczam około dwudziestu ośmiu gołębi starych i około dwudziestu kilku gołębi rocznych. Tak niewielka ilość gołębi pozwala mi na odpowiednie zadbanie o nie i dostrzeżenie wszystkich potrzeb moich podopiecznych. Gołębiami opiekuję się sam dlatego czas którym jestem ograniczony z powodów zawodowych i obowiązków rodzinnych nie pozwala mi się skupić na większej ilości gołębi.
[...]
Jakie cechy gołębi są dla ciebie najważniejsze?
Osobiście uważam że u gołębi najważniejszy jest ich charakter a co za tym idzie upór powrotu do gołębnika . Często widzimy że niektóre super lotniki mają jakieś braki w budowie a mimo wszystko osiągają super wyniki. Wiadomo że budowa jest ważna ale ewentualne braki i niedociągnięcia mogą zostać uzupełnione siłą woli gołębia. Osobiście lubię gołębie niezbyt duże, harmonijnie zbudowane gdzie patrząc na skrzydło widać uskok ostatnich czterech lotek świadczący o tak zwanym szybkim skrzydle . Ogólnie często kieruję się własną intuicją przy ocenie gołębi czego do końca nie potrafię wytłumaczyć.
Jaka jest przyczyna że od kilku lat jesteś w czołówce Polski?
Myślę, że najważniejsze są dobre gołębie których poprzez ostrą selekcje udało mi się dochować. Zauważyć to można patrząc na skład moich najlepszych lotników w GMP gdzie od trzech lat są to praktycznie te same linie gołębi. Ważne w osiągnięciu mojego sukcesu jest mądre i prawidłowe wypuszczanie gołębi przez prezesa do spraw lotowych oddziału Radomsko. Każdy z nas zwraca uwagę na pogodę bo to ona w podstawowej mierze ma wpływ na przebieg danego lotu tak jak umiejętność przygotowania gołębi do dystansu jaki mają pokonać. Niekiedy lot 300 km pod wiatr jest cięższym lotem niż 500 km z wiatrem dlatego obserwacja pogody ma tak kluczowe znaczenie w przygotowaniu gołębi i odniesieniu sukcesu z lotu. Prawidłowe przygotowywanie gołębi do danego lotu to klucz do sukcesu. Ważną rzeczą jest także śledzenie różnego rodzaju nowinek w naszym sporcie gołębiarskim chociażby poprzez znajomości z kolegami gdzie wymieniamy się spostrzeżeniami i uwagami dzięki czemu często możemy wystrzec się błędów i skorzystać z ich doświadczeń a są to min. ks. Jerzy Kostorz, Paweł i Robert Baranowscy, Marcin Kapinos i Adam Piwowarczyk oraz oczywiście serdeczny kolega z oddziału - Radosław Małolepszy.
Jakich rad udzieliłbyś hodowcom?
Moim zdaniem najważniejsze w naszym hobby są gołębie które powinny przebywać w gołębniku funkcjonalnym ale niekoniecznie luksusowym. Ważne jest aby gołębie czuły się w nim dobrze, aby była dobra wentylacja i co najważniejsze nie było przepełnienia bo to jest częstym problemem u wielu hodowców. Trzeba zwrócić uwagę na zdrowie ptaków bo nawet najlepsze gołębie ale chore nie będą zdobywały czołowych konkursów lub po prostu zginą. Często hodowcy popełniają te błędy na lotach młodych przez swoją nie uwagę a może brak doświadczenia i przeoczenie infekcji potrafią wygubić nawet najlepsze młode. Dlatego każdy powinien hodować tyle gołębi o ile może dobrze zadbać i dostarczyć im tego czego potrzebują.
[...]
Autor: Adam Piwowarczyk
Cały artykuł dostępny tylko w kwietniowym (4/2013) numerze miesięcznika "Złoty Gołąb".
Wróć do przeglądania wszystkich hodowców
Powrót:
Przeczytaj także