Publikacja na stronie: poniedziałek, 22 lipca 2019r. Czytano: 2683 razy
Rodzina Majer z Komprachcic
Po kilku latach wracam na łamy Złotego Gołębia aby zaprezentować wyjątkowy kwartet lotowy – rodzinę Majer z Komprachcic w woj. opolskim. Cała czwórka - Tomasz z żoną Agatą oraz synowie Dominik i Marek, tak mocno zaangażowana jest w hodowlę gołębi pocztowych, że wspólnie i zasłużenie mogą cieszyć się z osiąganych wyników w lotach i sukcesów na wystawach. Ale o tym, w dalszej części artykułu opowie Tomasz.
Tak się zaczęła przygoda z gołębiami
Moja przygoda z hodowlą gołębi pocztowych zaczęła się w 1994 roku kiedy to w wieku 16 lat wstąpiłem do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych do sekcji Prószków w Oddziale Komprachcice. Moje pierwsze ptaki pochodziły od różnych hodowców, nie posiadały rodowodów więc w sumie bez historii. Poczatkowo wyniki były bardzo mizerne. W 1995 roku nabyłem kilka gołębi od kol. Rajmunda Burgharda z Prószkowa, który przy tej okazji udzielił mi kilka cennych wskazówek jak postępować z gołębiami i wtedy przyszły pierwsze efekty. W 2000 roku zdobyłem tytuł Dziewiątego Przodownika Oddziału Moszna i Przodownika w Okręgu Opole – wtedy Okręg Opole nie był podielony i liczył około czterech tysięcy hodowców, dlatego konkurencja była spora a osiągnięcie wielkim sukcesem. Po tym sezonie wyemigrowałem, jak wielu mieszkańców tego rejonu, do pracy w Niemczech i nastała przerwa w hodowli do roku 2002. Po powrocie do Polski w roku 2002, zamieszkałem w Komprachcicach gdzie wybudowałem nowe gołębniki i postanowiłem zająć się hodowlą gołębi na poważnie. [...]
Rozwój hodowli i kolejne osiągnięcia
Najważniejszym czynnikiem w mojej dzisiejszej hodowli jest praca zespołowa.
Nie byłoby sukcesów gdyby nie zaangażowanie całej rodziny – żony Agaty oraz synów Dominika i Marka. Zarówno żona jak i synowie pomagają w treningach oraz dbają o czystość i higienę w gołębnikach, a oprócz tego, czynnie angażują się w prace na punkcie wkładań. Ja sam z powodów służbowych nie byłbym w stanie tego ogarnąć na takim poziomie. [...]
W sumie do 2015 roku plasowałem się przeważnie w pierwszej 10-ce Oddziału. Od 2015 roku znów była tendencja zwyżkowa jeśli chodzi o wyniki. Cały czas opierałem się na gołębiach od Joachima Grzesika. Jednak w 2012 roku nabyłem gołębie od Łukasza Gorzołki – obecnie czołowego hodowcy Oddziału Opole II a dawniej lotował z dużymi sukcesami w nieistniejącym już Oddziale 0258 – Łubniany. Gołębie te skrzyżowałem z gołębiami od Joachima Grzesika i zaowocowało to super efektami tak i w lotach jak i wystawach.
Potomstwo z tych kojarzeń zapewnilo mi mój największy sukces – złoty medal na Olimpiadzie w Poznaniu w tym roku w styczniu w kategorii Standard Olimpijski Młodych samców. [...]
Postępowanie z gołębiami po i przed sezonem
W mojej hodowli tak naprawdę przygotowania do sezonu zaczynają się po zakończonym sezonie, kiedy gołębie otrzymują bogatą mieszankę. Ptaki są rozdzielane w październiku po odchowaniu po sezonie lotowym po jednym młodym. Od końca sezonu aż do wystaw gołębie nie dostają żadnych suplementów – jedyne co otrzymują to preparaty przeciwgrzybiczne, które moje gołębie otrzymują systematycznie przez cały rok. Uważam, że grzyby są odpowiedzialne za osłabienie odporności u gołębi, a co za tym idzie są odpowiedzialne za większość chorób z jakimi się borykają. W styczniu gołębie są odrobaczane, a następnie przeprowadzam badania i diagnostykę u lekarza weterynarii. Uważam, że największym błędem większości hodowli jest fakt stosowania kuracji antybiotykowych bez uzasadnienia. Wtedy często dochodzi do sytuacji, że leczone są zdrowe gołębie i do niczego dobrego to nie prowadzi. [...]
Mój tydzień w sezonie lotowym wygląda następująco:
Gołębie po przylocie pobierają karmę oleistą zmieszaną z dietą, jedzą ile chcą i dostają herbatkę oczyszczającą oraz Elektrolit plus3 z Toolisana. Pierwsze dwa dni po locie (poniedziałek i wtorek) stosuję preparat przeciwgrzybiczny. Co trzy tygodnie są badane pod kątem trychomonadozy i jeśli jest taka potrzeba, o ile lekarz zaleci, podają środek przeciwko trichmonadom. Od wtorku zaczynam dodawać karmę energetyczną w mieszance i tak co dnia więcej. Ttak że w piątek, energetycznej jest ponad 50% w karmie. W srodę czysta karma i czysta woda co drugi tydzień. W czwartek podaję do wody środek na drogi oddechowe i niekoniecznie na bazie antybiotyku. Na karmę w czwartek i piątek, podaję FormOil z Versele Laga oraz mieszankę drożdży Pavifac z firmy Rohnfried oraz preparatu Starter z firmy Adler. W sobotę, jeśli koszowanie jest w godzinach popołudniowych, gołębie otrzymują kąpiel – OBOWIĄZKOWO a jeśli koszowanie jest koło południa lub wcześniej kąpiel jest w piątek. Nauczył mnie tego Joachim Grzesik, który zawsze powtarza:
Gołąb jak pracownik do pracy powinien iść wykąpany a dzięki temu zrelaksowany.
Gołębie młode
Gołębie młode po odsadzeniu do końca maja, mają swobodne obloty.
W prowadzeniu gołębi młodych stosujemy metodę całkowitego zaciemniania.
Zaczynam zaciemniać z końcem maja w godzinach od około 17:30 do godziny 7:30 i zaciemnianie kończy się około trzy tygodnie przed pierwszym lotem . Karmione są bogatą mieszanką tak jak w lotach gołębi dorosłych dwa razy dziennie z tym, że wieczorne karmienie jest na około godzinę przed zaciemnieniem. Przez pierwsze dwa tygodnie zaciemniania nie oblatuję młodych. Nie przeprowadzam żadnych kuracji w ciemno. Karmę i dodatki stosuję takie same jak u gołębi dorosłych.
Po zakończeniu zaciemniania zaczynają się treningi i wywózki.
[...]
Rady dla początkujących i młodych hodowców..
Nauczony na swoim przkładie, uważam, że największym błędem jest nabywanie po jednym do dwóch gołębi z wielu hodowli. Należy nabywać gołębie w większej ilości z hodowli które są najlepsze w naszej bezpośredniej okolicy (Oddział , Okręg itp.) Nigdy nie słuchajcie ,,porad” hodowców, którzy praktycznie nic nie osiągnęli w lotach. [...]
Autor: Andrzej Deja
Cały artykuł dostępny # 7/2019.
Powrót:
Przeczytaj także
