Publikacja na stronie: sobota, 1 czerwca 2019r. Czytano: 1967 razy
Anna i Andrzej Struś – Mistrzowie Okręgu Lublin w kategorii GMP
Dzień Kobiet co prawda minął, ale na przedstawienie hodowli, w której znaczącą rolę pełni właśnie kobieta, a przy tym ta hodowla jest prowadzona na wysokim poziomie, nigdy nie jest za późno. Anna i Andrzej Struś są hodowcami lotującymi w oddziale PZHGP Chełm Lubelski. Ich ostatnie wyniki, a szczególnie tytuł mistrza okręgu w prestiżowej kategorii GMP to w dużej mierze zasługa Pani Anny. Zajmuje się ona gołębiami w czasie nieobecności męża, który przez długi okres czasu przebywa w Holandii gdzie pracuje.
Już samo miejsce pracy Kolegi Andrzeja wskazuje skąd pochodzi ich materiał hodowlany oraz od kogo w dużej mierze czerpana jest wiedza na temat gołębi. To, że właśnie Holandia stanowi jak dotychczas główne źródło wiedzy o hodowli jak i pochodzenia gołębi potwierdza sam hodowca, którego zdaniem wyniki są w dużym stopniu efektem znajomości z miejscowymi hodowcami
Jak można prowadzić hodowlę osiągając przy tym bardzo dobre wyniki przebywając poza granicami kraju?
Jest to w znacznym stopniu zasługa mojej żony Anny, która w czasie gdy mnie nie ma w domu zajmuje się gołębiami. Nie jest to dla Niej łatwe bowiem oprócz wychowywania dzieci i prowadzenia warsztatu samochodowego do jej obowiązków dochodzą jeszcze gołębie. W ostatnim czasie stara się Jej pomagać mój tato, ale...
[...] Czy Twoja hodowla zawsze tak wyglądała?
Na samym początku hodowlę prowadziłem sam, mieszkałem wtedy w bloku, ale własne gołębie posiadałem na działce kolegi taty, który także hodował gołębie. W 1997 roku zapisałem się do PZHGP i zacząłem sprowadzać gołębie od różnych hodowców. Każdy z nich zapewniał, że jest to bardzo dobry materiał. Czy tak było?[...]
[...] Czy Frans Rutten to jedyny hodowca, od którego nabył Pan gołębie?
Poprzez coraz lepszą znajomość z Fredem Comansem poznałem bezpośrednio takich hodowców jak Henri Van Venroij czy Van den Pasch. Ten drugi w 2015 roku „złożył” mi trzy pary gołąbków, których potomstwo u mnie sprawuje się bardzo dobrze. Sprowadziłem także gołębie od Van Venrooyija[...]
[...] Gołębie lotowe wychowują młode? Jak wygląda hodowla?
Od dwóch lat nasze lotniki wychowują młode. Wcześniej młode pochodziły wyłącznie z gołębnika rozpłodowego. Większość moich gołębi pochodzi od trzech hodowców, tj. Ruttena, Van de Pascha i Coumansa [...]
[...] Dlaczego tylko samiczkami?
Przez długi okres czasu lotowane były zarówno samiczki jak i samczyki. Być może jest to cechą posiadanych przez nas gołębi, ale znacznie lepsze z lotów były samice. W żaden sposób nie mogliśmy doprowadzić do takich samych wyników samczyków [...]
[...] Jak więc wygląda lotowanie Waszych gołębi?
Do lotów przeznaczane jest 50 samic, wiele z nich to gołębie roczne. Roczne samice przechodzą cały program lotowy wraz z maratonami. Ich wyniki nie odbiegają od osiągnięć samic dorosłych.[...]
[...]Jaką rolę w hodowli według Pana odgrywają suplementy, a jaką karma?
Można prowadzić hodowlę bez stosowania suplementów, ale czy będzie w takim przypadku możliwe osiąganie super wyników? – nie wiem. Moim zdaniem dodatki stosowane w czasie lotów są niezbędne do odbudowy gołębia, pozwalają na jego szybszą regenerację. Sama karma pozwoli także na odbudowę, ale ten proces będzie trwał dłużej a [...]
[...] Od czego według Pana zależy poziom hodowli?
Najważniejsza jest baza gołębi, a takie mogą pochodzić od hodowców mających dobre wyniki na przestrzeni kilku lat. Mając już takie gołębie niezmiernie ważna jest wiedza na temat karmienia gołębi przed lotem i jego odbudowy po locie. Według mnie bardzo duże znaczenie ma dobra selekcja, dzięki której [...]
[...] Co Pan planuje w kolejnych latach?
Utrzymanie poziomu hodowli i praca w kierunku poprawy wyników gołębi to wyzwanie dla mnie i mojej żony Anny [...]
Życzymy przyjemnej i owocnej lektury.
Powrót:
Przeczytaj także
